Translate

niedziela, 31 maja 2020

Księga Rodzaju, Rozdział 25, 1-34

Abraham poślubił jeszcze drugą kobietę, imieniem Ketura. 
Ona to urodziła mu Zimrana, Jokszana, Medana, Midiana, Jiszbaka i Szuacha.
Jokszan był ojcem Saby i Dedana; synami zaś Dedana byli: Aszszurim, Letuszim i Leummim.
Synowie Midiana: Efa, Efer, Henoch, Abida i Eldaa. - Ci wszyscy byli potomkami Ketury.
Abraham całą swą majętność oddał Izaakowi, 
synów zaś, których miał z żon drugorzędnych, obdarował i kazał im jeszcze za swego życia odejść od Izaaka ku wschodowi, do kraju leżącego na wschód.

A gdy Abraham dożył lat stu siedemdziesięciu pięciu, 
zbliżył się kres jego życia i zmarł w późnej, lecz szczęśliwej starości, syt życia, 
i połączył się ze swoimi przodkami. 
Izaak i Izmael, synowie Abrahama, pochowali go w pieczarze Makpela na polu Efrona, syna Sochara Chetyty, w pobliżu Mamre. 
10 Na tym polu, które nabył Abraham od Chetytów, 
został on pochowany obok swej żony, Sary.
11 Po śmierci Abrahama Bóg błogosławił jego synowi Izaakowi. 
Izaak zamieszkał w pobliżu studni Lachaj-Roj.

12 Oto potomkowie Izmaela, syna Abrahama, którego Abrahamowi urodziła Egipcjanka Hagar, niewolnica Sary.
13 Oto imiona synów Izmaela, imiona pochodzących od nich potomków: Nebajot, pierworodny syn Izmaela, Kedar, Adbeel, Mibsam, 
14 Miszma, Duma, Massa. 
15 Chadad, Tema, Jetur, Nafisz i Kedma.
16 Oto synowie Izmaela i takie są zarazem nazwy miejscowości, w których oni przebywali lub się osiedlili - dwunastu naczelników ich szczepów.
17 A Izmael, mając sto trzydzieści siedem lat, doszedł do kresu swego życia; umarł i połączył się ze swoimi przodkami.
18 [Jego zaś potomkowie] mieszkali od Chawila aż do Szur, leżącego naprzeciw Egiptu, na drodze do Aszszuru. Osiedlili się tam, mimo sprzeciwu1 ze strony spokrewnionych z nimi szczepów.

19 Oto dzieje potomków Izaaka, syna Abrahama.
Abraham był ojcem Izaaka. 
20 Izaak miał czterdzieści lat, gdy wziął sobie za żonę Rebekę, córkę Betuela, Aramejczyka z Paddan-Aram, siostrę Labana Aramejczyka.
21 Izaak modlił się do Pana za swą żonę, gdyż była ona niepłodna. Pan wysłuchał go, 
i Rebeka, żona Izaaka, stała się brzemienna.

22 A gdy walczyły z sobą dzieci w jej łonie, pomyślała: 
«Jeśli tak bywa, to czemu mnie się to przytrafia?» Poszła więc zapytać o to Pana, 
23 a Pan jej powiedział:
«Dwa narody są w twym łonie,
dwa odrębne ludy wyjdą z twych wnętrzności;
jeden będzie silniejszy od drugiego,
starszy będzie sługą młodszego».

24 Kiedy nadszedł czas porodu, okazało się, że w łonie jej były bliźnięta. 
25 I wyszedł pierwszy syn czerwony, cały pokryty owłosieniem, 
jakby płaszczem; nazwano go więc Ezaw. 
26 Zaraz potem ukazał się brat jego, trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub. - Izaak miał lat sześćdziesiąt, gdy mu się oni urodzili.

27 A gdy chłopcy urośli, Ezaw stał się zręcznym myśliwym, żyjącym w polu. Jakub zaś był człowiekiem spokojnym, mieszkającym w namiocie. 
28 Izaak miłował Ezawa, bo ten przyrządzał mu ulubione potrawy z upolowanej zwierzyny; Rebeka natomiast kochała Jakuba.

29 Gdy pewnego razu Jakub gotował jakąś potrawę, nadszedł z pola Ezaw bardzo znużony 
30 i rzekł do Jakuba: «Daj mi choć trochę tej czerwonej potrawy, 
jestem bowiem znużony». Dlatego nazwano go Edom
31 Jakub odpowiedział: «Odstąp mi najprzód twój przywilej pierworodztwa!»

32 Rzekł Ezaw: «Skoro niemal umieram [z głodu], cóż mi po pierworodztwie?» 
33 Na to Jakub: «Zaraz mi przysięgnij!» 
Ezaw mu przysiągł i tak odstąpił swe pierworodztwo Jakubowi. 
34 Wtedy Jakub podał Ezawowi chleb i gotowaną soczewicę. Ezaw najadł się i napił, a potem wstał i oddalił się. Tak to Ezaw zlekceważył przywilej pierworodztwa.


niedziela, 24 maja 2020

Księga Rodzaju, Rozdział 24,1-67

Abraham zestarzał się i doszedł do podeszłego wieku, 
a Bóg mu we wszystkim błogosławił. 
I rzekł Abraham do swego sługi, który piastował w jego rodzinie godność zarządcy całej posiadłości: «Połóż mi twą rękę pod biodro
bo chcę, żebyś mi przysiągł na Pana, Boga nieba i ziemi, że nie weźmiesz dla mego syna Izaaka żony spośród kobiet Kanaanu, w którym mieszkam, 
4 ale że pójdziesz do mego rodzinnego kraju i wybierzesz żonę dla mego syna Izaaka».
Odpowiedział mu sługa: «A gdyby taka kobieta nie zechciała przyjść ze mną do tego kraju, czy mogę wtedy zaprowadzić twego syna do kraju, z którego pochodzisz?» 
Rzekł do niego Abraham: «Nie czyń tego nigdy, abyś miał tam wracać z moim synem! 
Pan, Bóg niebios, który mnie wywiódł z domu mego ojca i z mego kraju rodzinnego, 
który mi uroczyście obiecał: Potomstwu twemu dam ten kraj, 
On pośle swego anioła przed tobą; znajdziesz tam żonę dla mego syna. 
A gdyby owa kobieta nie chciała przyjść z tobą, wtedy jesteś zwolniony z przysięgi; 
byleś tylko z synem moim tam nie wracał». 
Wtedy sługa położył rękę pod biodro Abrahama, pana swego, i przysiągł, że spełni, jak mu powiedziano.

10 Sługa ów zabrał z sobą dziesięć wielbłądów oraz kosztowności swego pana i wyruszył do Aram-Naharaim, do miasta, w którym mieszkał Nachor.

11 Tam rozsiodłał wielbłądy przy studni poza miastem w porze wieczornej, 
wtedy właśnie, kiedy kobiety wychodziły czerpać wodę. 
12 I modlił się: Panie, Boże «Pana mego Abrahama, spraw, abym spotkał ją dzisiaj;
 bądź łaskaw dla mego pana Abrahama! 
13 Gdy teraz stoję przy źródle i gdy córki mieszkańców tego miasta wychodzą, 
aby czerpać wodę, 
14 niechaj dziewczyna, której powiem: "Nachyl mi dzban twój, abym się mógł napić", a ona mi odpowie: "Pij, a i wielbłądy twoje napoję", będzie tą, którą przeznaczyłeś dla sługi swego Izaaka; wtedy poznam, że jesteś łaskaw dla mego pana». 

15 Zanim przestał się modlić, nadeszła Rebeka córka Betuela, syna Milki, żony Nachora, brata Abrahama; wyszła z dzbanem na ramieniu. 
16 Panna to była bardzo piękna, dziewica, która nie obcowała jeszcze z mężem. 
Ona to zeszła do źródła i napełniwszy swój dzban, wracała. 
17 Wtedy sługa ów szybko zabiegł jej drogę i rzekł: 
«Daj mi się napić trochę wody z twego dzbana!» 
18 A ona powiedziała: «Pij, panie mój» - i szybko pochyliła swój dzban, i dała mu pić.

19 A gdy go napoiła, rzekła: «Także dla twych wielbłądów naczerpię wody, 
aby mogły pić do woli». 
20 Po czym szybko wylała ze swego dzbana wodę do koryta i pobiegła znów do studni czerpać wodę, aż nanosiła dla wszystkich wielbłądów. 
21 On zaś zdziwiony czekał w milczeniu, aby się przekonać, czy Pan pozwoli mu dopiąć celu podróży, czy nie.

22 Ale gdy się wielbłądy napiły, wyjął kolczyk złoty wagi pół sykla oraz włożył na jej ręce dwie bransolety złote ważące dziesięć syklów 
23 i zapytał: «Czyją jesteś córką, powiedzże mi; 
czy w domu twego ojca jest miejsce dla nas na nocleg?» 
24 A ona rzekła: «Jestem córką Betuela, syna Milki, którego ona urodziła Nachorowi». 
25 Po czym dodała: «Dość u nas słomy i paszy oraz miejsca do przenocowania».

26 Wtedy człowiek ów padł na kolana i, oddawszy pokłon Panu, 
27 rzekł: «Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg mego pana Abrahama, który nie omieszkał okazać łaskawości swej i wierność memu panu, ponieważ prowadził mnie w drodze do domu krewnych mojego pana!»
28 Tymczasem dziewczyna pobiegła do domu i opowiedziała swej matce o tym, co zaszło. 
29 A miała Rebeka brata imieniem Laban. Ten to Laban udał się śpiesznie do owego człowieka, za miasto do źródła.

30 Zobaczył bowiem kolczyk i bransolety na rękach swej siostry i usłyszał, jak Rebeka mówiła, co jej ów człowiek powiedział. Podszedłszy więc do tego człowieka, 
stojącego z wielbłądami u źródła, 
31 rzekł do niego: «Pójdź, błogosławiony przez Pana, czemu stoisz tu na dworze! Przygotowałem dom dla ciebie i miejsce dla twych wielbłądów». 
32 Udał się więc ów człowiek do domu. Rozkiełznano wielbłądy, dano słomę i paszę wielbłądom oraz wodę do obmycia jego nóg i nóg ludzi, którzy z nim byli.

33 Gdy zaś podano owemu człowiekowi posiłek, rzekł: «Nie będę jadł, dopóki nie przedstawię mej prośby». Rzekł Laban: «Mów». 
34 I zaczął mówić: «Jestem sługą Abrahama. 
35 Pan w szczególny sposób błogosławił memu panu, toteż stał się on zamożny: dał mu owce, woły, srebro, złoto, niewolników, niewolnice, wielbłądy i osły. 
36 Żona zaś pana mego, Sara, urodziła panu memu w podeszłym swym wieku syna. Jemu to oddał on całą swą majętność. 
37 Pan mój kazał mi przysiąc, że spełnię takie polecenie: Nie wolno ci wziąć żony dla mego syna spośród kobiet Kanaanu - kraju, w którym przebywam, 
38 lecz masz udać się do rodziny mego ojca, do moich krewnych, 
i stamtąd wziąć żonę dla mego syna. 
39 Gdy zaś rzekłem memu panu: A jeśli taka kobieta nie zechce pójść ze mną - 40 odpowiedział mi: Pan, któremu służę, pośle z tobą swego anioła i sprawi, że zamiar twój ci się powiedzie, że weźmiesz żonę dla mego syna z rodziny mojej, 
z rodu mojego ojca. 
41 Będziesz zaś zwolniony z przysięgi, jeśli przyjdziesz do mych krewnych, a oni ci jej nie dadzą; tylko wtedy będziesz zwolniony z przysięgi. 
42 Gdy więc dziś przyszedłem do źródła, modliłem się: Panie, Boże pana mego Abrahama, jeśli taka wola Twoja, spraw, abym dopiął celu podróży, którą odbywam.
43 Oto jestem u źródła. Niech więc stanie się tak, żeby ta dziewczyna wyszła czerpać wodę, A gdy jej powiem: Daj mi się napić trochę wody z twego dzbana, 
44 niechaj mi powie: Pij ty, a i wielbłądy twe napoję; będzie to ta kobieta, 
którą Pan wybrał dla syna pana mojego. 
45 Zaledwie przestałem tak w duchu się modlić, ukazała się Rebeka z dzbanem na ramieniu i zeszła do źródła, aby czerpać wodę. Wtedy powiedziałem do niej: Daj mi pić. 
46 Ona zaś szybko nachyliła swój dzban i powiedziała: Pij, a potem napoję także twe wielbłądy. I napiłem się i wielbłądy moje napoiła. 
47 A gdym ją zapytał: Czyją jesteś córką, odpowiedziała: Jestem córką Betuela, syna Nachora, którego urodziła Milka. 
Włożyłem więc kolczyk w jej nozdrza i bransolety na jej ręce. 
48 A potem padłem na kolana i oddałem pokłon Panu; i dziękowałem Panu, Bogu pana mego Abrahama, że poprowadził mnie drogą właściwą, abym wziął bratanicę pana mego za żonę dla jego syna.

49 A teraz powiedzcie mi, czy chcecie okazać panu mojemu prawdziwą życzliwość; 
a jeśli nie - powiedzcie, a wtedy udam się gdzie indziej».
50 Wtedy Laban i Betuel tak odpowiedzieli: «Ponieważ Pan tak zamierzył, 
nie możemy ci powiedzieć nie lub tak. 
51 masz przed sobą Rebekę, weź ją z sobą i idź. Niechaj będzie ona żoną syna pana twego, jak postanowił Pan». 
52 Gdy sługa Abrahama usłyszał te ich słowa, oddał pokłon Panu.

53 Po czym wyjąwszy srebrne i złote klejnoty oraz szaty, dał je Rebece; 
a bratu i matce jej ofiarował kosztowności. 
54 Potem on i ci, którzy z nim przybyli, najadłszy się i napiwszy, udali się na spoczynek. A gdy wstali rano, rzekł sługa Abrahama: «Pozwólcie mi wrócić do mego pana».

55 Odpowiedzieli brat i matka dziewczyny: 
«Niechaj pozostanie ona z dziesięć dni, zanim odejdzie». 
56 Ale on przynaglał mówiąc: «Nie zatrzymujcie mnie wy, skoro Pan pozwolił mi dopiąć celu mojej podróży. Pozwólcie mi odejść i wrócić do mego pana». 
57 Wtedy oni rzekli: «Zawołajmy dziewczynę i zapytajmy ją samą». 
58 Zawołali zatem Rebekę i spytali: «Czy chcesz iść z tym człowiekiem?» A ona odpowiedziała: «Chcę iść».

59 Wyprawili więc Rebekę, siostrę swoją, i jej piastunkę ze sługą Abrahama i jego ludźmi. 
60 Pobłogosławili Rebekę i tak rzekli:
«Siostro nasza, wzrastaj
w tysiące nieprzeliczone:
i niech potomstwo twoje zdobędzie
bramy swych nieprzyjaciół!»
61 Po czym Rebeka i jej niewolnice wsiadły na wielbłądy i ruszyły w drogę za owym człowiekiem. Sługa Abrahama zabrał więc Rebekę i odjechał.

62 A Izaak, który naówczas mieszkał w Negebie, właśnie wracał od studni Lachaj-Roj; 
63 wyszedł bowiem pogrążony w smutku na pole przed wieczorem. 
Podniósłszy oczy ujrzał zbliżające się wielbłądy. 
64 Gdy zaś Rebeka podniosła oczy, spostrzegła Izaaka, szybko zsiadła z wielbłąda 
65 i spytała sługi: «Kto to jest ten mężczyzna, który idzie ku nam przez pole?» Sługa odpowiedział: «To mój pan». Wtedy Rebeka wzięła zasłonę i zakryła twarz.
66 Kiedy sługa opowiedział Izaakowi o wszystkim, czego dokonał, 
67 Izaak wprowadził Rebekę do namiotu Sary, swej matki. Wziąwszy Rebekę za żonę, Izaak miłował ją, bo była mu pociechą po matce.


Księga Rodzaju, Rozdział 32, 1-33

1  Nazajutrz rano Laban ucałował swych wnuków i swe córki, pobłogosławił im i udał się w powrotną drogę do siebie. 2  Jakub ruszył w dalszą ...