niedziela, 28 czerwca 2020

Księga Rodzaju, Rozdział 29, 1-35

Jakub, wyruszywszy w dalszą drogę, powędrował do ziemi synów Wschodu
Tam ujrzał studnię w polu i trzy stada owiec wylegujących się wokół niej; z tej bowiem studni pojono stada. Wielki zaś kamień przykrywał jej otwór. 
Toteż gromadzono tu wszystkie stada i wtedy dopiero odsuwano kamień znad otworu studni, a po napojeniu owiec przesuwano go znów na dawne miejsce nad otwór studni. 
Jakub rzekł do czekających tam pasterzy: «Bracia moi, skąd jesteście?
» Odpowiedzieli mu: «Jesteśmy z Charanu». 
On zaś pytał ich: «Czy znacie Labana, syna Nachora?» Oni na to: «Znamy». 
I jeszcze zapytał ich: «Czy dobrze się miewa?» Odpowiedzieli: «Dobrze. Ale oto jego córka, Rachela, nadchodzi z trzodą».
Wtedy [Jakub] rzekł: «Ponieważ jeszcze jest jasny dzień i nie czas zapędzać trzody, napójcie trzodę i idźcie ją paść». 
Oni zaś powiedzieli: «Nie możemy poić, dopóki nie spędzą wszystkich stad i nie odsuną kamienia znad otworu studni, wtedy będziemy poić owce». 
Gdy Jakub tak z nimi rozmawiał, Rachela, która była pasterką, nadeszła ze stadem owiec swego ojca.

10 A gdy Jakub ujrzał Rachelę, córkę Labana, brata swej matki, i trzodę tegoż Labana, zbliżył się, odsunął kamień znad otworu studni i napoił trzodę Labana.

11 A potem ucałował Rachelę i rozpłakał się w głos. 
12 Kiedy zaś powiedział Racheli, że jest siostrzeńcem jej ojca, synem Rebeki, pobiegła i opowiedziała o tym swemu ojcu. 

13 Gdy Laban usłyszał nowinę, że to jest Jakub, jego siostrzeniec, wybiegł mu na spotkanie, uściskał go i ucałował, i wprowadził go do swego domu. 
Wtedy to Jakub opowiedział Labanowi o wszystkim.
14 Laban rzekł do Jakuba: «Przecież jesteś moją kością i ciałem».

A gdy Jakub przebywał u Labana miesiąc, 
15 rzekł do niego Laban: «Czyż dlatego, że jesteś moim krewnym, masz mi służyć za darmo? Powiedz mi więc, jaką mam ci dać zapłatę?» - 
16 Miał zaś Laban dwie córki; starsza nazywała się Lea, a młodsza Rachela. 
17 Oczy Lei były jakby zgaszone, Rachela zaś miała piękną postać i miłą powierzchowność. - 18 Ponieważ Jakub pokochał Rachelę, rzekł do Labana: 
«Będę ci służył przez siedem lat za twą młodszą córkę, Rachelę». 
19 Laban powiedział: «Wolę dać ją tobie niż komu innemu. Pozostań więc u mnie».

20 I tak służył Jakub za Rachelę przez siedem lat, a wydały mu się one jak dni kilka, 
bo bardzo miłował Rachelę.
21 Wreszcie rzekł Jakub do Labana: 
«Ponieważ czas już upłynął, daj mi córkę twą za żonę, abym się z nią połączył». 
22 Wtedy Laban, zaprosiwszy wszystkich mieszkańców tej miejscowości, wyprawił ucztę. 
23 A gdy był wieczór, Laban wziął córkę swą Leę i wprowadził ją do Jakuba, 
i ten zbliżył się do niej. 
24 Dał też Laban tej córce swej niewolnicę Zilpę.

25 Rano Jakub zobaczył, że ma przed sobą Leę. Rzekł więc do Labana: 
«Cóż mi uczyniłeś? Czyż nie za Rachelę ci służyłem? Czemu mnie oszukałeś?» 
26 Laban odpowiedział: «Nie ma tu u nas zwyczaju wydawania za mąż [córki] 
młodszej przed starszą. 
27 Bądź przez tydzień z tą, a potem damy ci drugą, za którą jednak będziesz u mnie służył jeszcze siedem następnych lat».

28 Jakub przystał na to i był przez tydzień z tą. 
Potem Laban dał mu córkę swą, Rachelę, za żonę. 
29 Racheli dał Laban również niewolnicę Bilhę, aby jej usługiwała.
30 Jakub więc zbliżył się do Racheli i kochał ją bardziej niż Leę. 
I pozostał na służbie u Labana przez siedem następnych lat.

31 Gdy Pan widział, że Lea została odsunięta, otworzył jej łono; 
Rachela zaś była niepłodna. 
32 Lea poczęła więc i urodziła syna, i dała mu imię Ruben mówiąc: 
«Wejrzał Pan na moje upokorzenie; teraz mąż mój będzie mnie miłował». 
33 A gdy znów poczęła i urodziła syna, rzekła: 
«Usłyszał Pan, że zostałam odsunięta, i dał mi jeszcze to dziecko»; 
nazwała więc je Symeon. 
34 Potem znów poczęła i urodziła syna, i rzekła: «Już teraz mąż mój przywiąże się do mnie, bo urodziłam mu trzech synów»; dlatego dała mu imię Lewi. 
35 I jeszcze raz poczęła, i urodziwszy syna rzekła: «Tym razem będę sławić Pana»; dlatego dała mu imię Juda. Po czym przestała rodzić.


niedziela, 21 czerwca 2020

Księga Rodzaju, Rozdział 28,1-22

Wtedy Izaak zawołał Jakuba, pobłogosławił go i dał mu taki rozkaz: 
«Nie bierz sobie żony spośród mieszkanek Kanaanu. 
Idź do Paddan-Aram, do rodziny Betuela, ojca twej matki, 
i weź sobie tam za żonę jedną z córek Labana, twego wuja. 
A Bóg Wszechmocny będzie ci błogosławił. 
Uczyni cię płodnym i da ci liczne potomstwo, tak że staniesz się praojcem wielu szczepów. 
Błogosławieństwo, [otrzymane przez] Abrahama, da również tobie i twojemu potomstwu, abyś posiadł na własność kraj, w którym przebywasz, 
a który Bóg oddał niegdyś Abrahamowi». 
Po czym Izaak wyprawił Jakuba w drogę i ten poszedł do Paddan-Aram do Labana, syna Betuela Aramejczyka, brata Rebeki - matki Jakuba i Ezawa.
A Ezaw zobaczył, że Izaak dał błogosławieństwo Jakubowi i wysłał go do Paddan-Aram, aby sobie tam wybrał żonę a błogosławiąc go dał mu rozkaz: 
«Nie bierz sobie żony spośród mieszkanek Kanaanu!» 
i że Jakub usłuchał ojca i matki, i udał się do Paddan-Aram.
Gdy więc uznał, że mieszkanki Kanaanu nie podobają się jego ojcu, Izaakowi, 
poszedł do Izmaelitów i oprócz żon, które już miał, wziął sobie za żonę Machalat, jedną z córek Izmaela, syna Abrahama, siostrę Nebajota

10 Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer-Szeby wędrował do Charanu, 
11 trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdy słońce już zaszło. 
Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, 
układając się do snu na tym właśnie miejscu. 
12 We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. 
13 A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: «Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. 
14 A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; 
wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. 
15 Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję».

16 A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: «Prawdziwie Pan jest na tym miejscu,
 a ja nie wiedziałem». 
17 I zdjęty trwogą rzekł: «O, jakże miejsce to przejmuje grozą! 
Prawdziwie jest to dom Boga i brama nieba!» 
18 Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, 
postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. 
19 I dał temu miejscu nazwę Betel. - Natomiast pierwotna nazwa tego miejsca była Luz.

20 Po czym złożył taki ślub: «Jeżeli Pan Bóg będzie ze mną, strzegąc mnie w drodze, w którą wyruszyłem, jeżeli da mi chleb do jedzenia i ubranie do okrycia się 
21 i jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem. 
22 Ten zaś kamień, który postawiłem jako stelę, będzie domem Boga. Z wszystkiego, co mi dasz, będę Ci składał w ofierze dziesięcinę».


niedziela, 14 czerwca 2020

Księga Rodzaju Rozdział 27,1-46


Gdy Izaak zestarzał się i jego oczy stały się tak słabe, że już nie mógł widzieć, zawołał na Ezawa, swego starszego syna: «Synu mój!» 
A kiedy ten odezwał się: «Jestem», Izaak rzekł: «Oto zestarzałem się i nie znam dnia mojej śmierci. 
Weź więc teraz przybory myśliwskie, twój kołczan i łuk, idź na łowy i upoluj coś dla mnie. 
Potem przyrządź mi smaczną potrawę, jaką lubię, podaj mi ją, abym jadł i abym ci pobłogosławił, zanim umrę».
Rebeka słyszała to, co Izaak mówił do swego syna Ezawa. Gdy więc Ezaw poszedł już na łowy, aby przynieść coś z upolowanej zwierzyny,
rzekła do swego syna Jakuba: «Słyszałam, 
jak ojciec rozmawiał z twoim bratem Ezawem i dał mu takie polecenie: 
Przynieś dla mnie coś z polowania i przyrządź smaczną potrawę, abym zjadł i pobłogosławił cię wobec Pana przed śmiercią. 
Teraz więc, synu mój, posłuchaj mego polecenia, które ci dam. 
Idź, weź dla mnie z trzody dwa dorodne koźlęta, ja zaś przyrządzę z nich smaczną potrawę dla twego ojca, taką, jaką lubi. 
10 Potem mu zaniesiesz, on zje i w zamian za to udzieli ci przed śmiercią błogosławieństwa».
11 Ale Jakub rzekł do swej matki: «Przecież mój brat, Ezaw, jest owłosiony, ja zaś gładki. 
12 Jeśli się mnie dotknie mój ojciec, będzie wyglądało tak, jak gdybym z niego żartował, i wtedy mogę ściągnąć na siebie przekleństwo zamiast błogosławieństwa». 
13 Rzekła mu matka: «Niech na mnie spadnie to przekleństwo dla ciebie, mój synu! Tylko posłuchaj mnie, idź i przynieś mi [koźlęta]».

14 Poszedł więc, wziął i przyniósł [je] swej matce; ona zaś przyrządziła z nich smaczną potrawę, taką, jaką lubił jego ojciec. 
15 Potem Rebeka wzięła szaty Ezawa, swego starszego syna, najlepsze, jakie miała u siebie, ubrała w nie Jakuba, swojego młodszego syna, 
16 i skórkami koźląt owinęła mu ręce i nieowłosioną szyję. 
17 Po czym dała Jakubowi ową smaczną potrawę, którą przygotowała, i chleb. 
18 Jakub, wszedłszy do swego ojca, rzekł: «Ojcze mój!»
 A Izaak: «Słyszę; któryś ty jest, synu mój?» 
19 Odpowiedział Jakub ojcu: «Jestem Ezaw, twój syn pierworodny. Uczyniłem, jak mi poleciłeś. Podnieś się, siądź i zjedz potrawę z upolowanej przeze mnie zwierzyny, i pobłogosław mi!»

20 Izaak rzekł do syna: «Jakże tak szybko mogłeś coś upolować, synu mój?» A Jakub na to: «Pan, Bóg twój, sprawił, że tak mi się właśnie zdarzyło». 
21 Wtedy Izaak rzekł do Jakuba: «Zbliż się, abym dotknąwszy ciebie mógł się upewnić, 
czy to mój syn Ezaw, czy nie». 
22 Jakub przybliżył się do swego ojca Izaaka, a ten dotknąwszy go rzekł: 
«Głos jest głosem Jakuba, ale ręce - rękami Ezawa!» 
23 Nie rozpoznał jednak Jakuba, gdyż jego ręce były owłosione jak ręce Ezawa.
A mając udzielić mu błogosławieństwa, 
24 zapytał go jeszcze: «Ty jesteś syn mój Ezaw?» Jakub odpowiedział: «Ja jestem». 

25 Rzekł więc: «Podaj mi, abym zjadł to, co upolowałeś, synu mój, i abym ci sam pobłogosławił». Jakub podał mu i on jadł. Przyniósł mu też i wina, a on pił. 
26 A potem jego ojciec Izaak rzekł do niego: «Zbliż się i pocałuj mnie, mój synu!» 
27 Jakub zbliżył się i pocałował go. Gdy Izaak poczuł woń jego szat, dając mu błogosławieństwo mówił:
«Oto woń mego syna jak woń pola, które pobłogosławił Pan!

28 Niechaj tobie Bóg użycza rosy z niebios i żyzności ziemi,
obfitości zboża i moszczu winnego.
29 Niechaj ci służą ludy
i niech ci pokłon oddają narody.
Bądź panem twoich braci
i niech ci pokłon oddają synowie twej matki!
Każdy, kto będzie ci złorzeczył, niech będzie przeklęty.
Każdy, kto będzie cię błogosławił, niech będzie błogosławiony!»
30 Gdy Izaak wypowiedział swe błogosławieństwo nad Jakubem i gdy ten tylko co odszedł od niego

wrócił z łowów brat Jakuba, Ezaw. 
31 I on także przyrządził ulubioną potrawę ojca, zaniósł mu ją i rzekł do niego: 
«Podnieś się mój ojcze, i jedz to, co twój syn upolował, abyś mi udzielił błogosławieństwa!» 
32 Izaak go zapytał: «Kto ty jesteś?» A on odpowiedział: 
«Jam syn twój pierworodny, Ezaw!» 
33 Izaak bardzo się zatrwożył i rzekł: «Kim więc był ten, który upolował zwierzynę i przyniósł mi, a ja jadłem z niej, zanim ty wróciłeś, i pobłogosławiłem mu? Przecież to on otrzymał błogosławieństwo!»

34 Gdy Ezaw usłyszał te słowa swojego ojca, podniósł głośny pełen goryczy lament, i rzekł do ojca: «Daj i mnie błogosławieństwo, mój ojcze!» 
35 Izaak powiedział: «Przyszedł podstępnie brat twój i zabrał twoje błogosławieństwo!» 
36 A wtedy Ezaw: «Nie darmo dano mu imię Jakub! Dwukrotnie mnie już podszedł: pozbawił mnie mego przywileju pierworodztwa, a teraz odebrał za mnie błogosławieństwo!» 
37 Izaak na te słowa odrzekł Ezawowi: «Skoro uczyniłem go twoim panem, wszystkich zaś jego krewnych - jego sługami, i zapewniłem mu obfitość zboża oraz moszczu, to cóż mogę dla ciebie uczynić, mój synu?» 
38 Lecz Ezaw rzekł do ojca: «Czyż miałbyś tylko jedno błogosławieństwo, mój ojcze? Pobłogosław także i mnie, ojcze mój!» I Ezaw rozpłakał się w głos. 
39 Na to Izaak taką dał mu odpowiedź:
«Nie będzie żyzny kraj, w którym zamieszkasz,
bo nie będzie tam rosy z nieba.
40 Z miecza żyć będziesz i będziesz sługą twego brata!
A gdy pragnienie wolności owładnie tobą,
zrzucisz jego jarzmo z twej szyi».

41 Ezaw znienawidził Jakuba z powodu błogosławieństwa, które otrzymał od ojca, i taki powziął zamiar: «Gdy nadejdą dni żałoby po moim ojcu, zabiję mojego brata Jakuba».

42 Kiedy Rebeka dowiedziała się o tym, co mówił Ezaw, jej starszy syn, kazała zawołać Jakuba i rzekła mu: «Ezaw, twój brat, zamierza cię zabić. 
43 Posłuchaj więc mnie, synu mój: przygotuj się i uchodź do brata mego,
Labana, do Charanu. 
44 Pozostań tam przez jakiś czas, dopóki nie uśmierzy się gniew twego brata. 
45 A gdy już przestanie on gniewać się na ciebie i zapomni, co mu uczyniłeś, wtedy dam ci znać i sprowadzę cię stamtąd. Czemu miałabym was obu jednocześnie stracić?»

46 Rebeka mówiła do Izaaka: «Sprzykrzyło mi się życie z tymi Chetytkami. Jeżeli jeszcze Jakub weźmie sobie za żonę Chetytkę, czyli jedną z tych kobiet, które są w tym kraju, to już nie będę miała po co żyć!»